02. Retrospekcja - Po drugiej stronie lustra ''Droga donikąd'' Mixtape HD

# OSIEDLOWY RAP RECORDS 2013 Album: 'Droga donikąd' Mixtape Artist: Borsuk, Czechu Title: Pr drugiej stronie lustra Producer: Instrumental Visuals: Pakos Label: Osiedlowy Rap Records # Borsuk - https://www.facebook.com/borsukglogow # Czechu - https://www.facebook.com/CzechuORR # Blender Art. - https://www.facebook.com/BlenderArtisticAgency # Osiedlowy Rap Records - https://www.facebook.com/OsiedlowyRapRecords Borsuk Chłopak znowu nie mogę na nogach ustać, po drugiej stronie lustra, Znów sam. Po tamtej stronie szara pustka. Spójrz na siebie jak na zagubionego ucznia, Cóż mam zrobić, gdy wokół mnie rządzi chujnia. Bluzgam, druga strona nie jest słuszna, I nie wiem czy to ja, czy to załamany frustrat. Godzina późna, w głowie mam już mętlik, A każdy człowiek podzielony jest na równe części. Wierz mi, kurwa! Nie mogę się wydostać, Droga donikąd prowadzi mnie jak na rozkaz. Muszę tam zostać i sprostać. Rozumiesz? Po drugiej stronie lustra, nie ważne jest co czujesz. Dlatego zapisuje, przeżycia z tym związane, Wszystkie takie podróże chłopak poznałem na pamieć, Rozwiązanie? Nie podążaj tą ścieżką, Bo wszystko co miałeś, stracisz. Na pewno. Tamten świat, nie ma praw, nie ma nas, to jest fakt, Oddech złap, czujesz strach, w tamtych snach, więc już znasz. Swoją twarz, mija czas, który masz już bez szans, To jak trans, mówisz pas, choćbyś spadł znika ślad. Czechu Patrząc w swe odbicie, często się zastanawiam, Kim w ogóle jestem, na jakie wartości stawiam. I badam, patrzę, myślę i pomału to rozkminiam, Lecz coraz trudniej widać świat przez zamglony pryzmat. Znowu pizgam i odgarniam z przed oczu gęstą chmurę, Po drugiej stronie lustra znajduję swoją naturę. Nie chcę być taki, lecz zmieniam się w wampira, Nie ma dobrego odbicia, a to złe wciąż we mnie wnika. Choć moi bliscy mają tysiące złych wspomnień, Jak weneckie lustro nie widać po drugiej stronie. Podczas Ty swoje odbicie dobrze znasz, Lecz ja nie, ale zawsze odbijam się od dna. A skąd to znam, że los czasem bywa złowieszczy, Patrzysz pod złym kątem, nie odbijesz się od powierzchni. Ostatni będą pierwsi, tak to jest już stworzone, Po drugiej stronie lustra jest wszystko odwrócone. Tamten świat, nie ma praw, nie ma nas, to jest fakt, Oddech złap, czujesz strach, w tamtych snach, więc już znasz. Swoją twarz, mija czas, który masz już bez szans, To jak trans, mówisz pas, choćbyś spadł znika ślad.