Cute'i - Myśli
Zapraszam na mój fanpage - https://www.facebook.com/cuteiofficial TEKST : Zwyczajny ból, odczuwany nadzwyczajnie Bardzo dużo mógłbym oddać, aby móc go czuć normalnie Czy to tak wiele? Dać sobie z tym wszystkim spokój Jednak pokój najwidoczniej źle widziany jest w mym ciele Obiektywny punkt widzenia – zwykła nastoletnia miłość Jednak dla mnie to coś więcej, lecz została tylko przykrość Tęsknię za Tobą, tęsknię za tym co mi dałaś Tęsknię za moim szczęściem, lecz parszywie mnie olałaś! Ból … i smutek, nostalgiczny tok myślenia Lecz to nie jest moja wina, że w mym sercu szczęścia nie ma Nie wiem. Co począć? Co ja począć powinienem? Bo na razie oddychając ciągle duszę się tym tlenem Ciekawe? Stary, raczej zależy dla kogo Ciężko mi pogodzić konflikt, między mym sercem a głową Poezja? W tym tekście? Raczej obraz moich uczuć Jednak czego bym nie zrobił, nie przestanę już ich czuć To boli! A i owszem, to już częścią mego życia Aż się boję spytać Boga, co zostało do przeżycia Swego celu już nie zmienię, ilość drogi bez znaczenia Bo choć krwawię wewnątrz serca, tak naprawdę nic nie zmienia Ani to, że mnie ranisz, również to, że nas nie ma Znów podnoszę zdarte czoło przeciw mrokom przeznaczenia (Ej) Kolejny raz, kres kontaktu nastał czas Lecz on wraca jak bumerang, on magicznie łączy nas (Hah!) To w sumie śmieszne, nuta miała być bez Ciebie Jednak mimo moich starań, ja nie przezwyciężę siebie (Bo) Bo wciąż tu jesteś, bo wciąż siedzisz w mojej głowie Choć dla serca jesteś wszystkim, dusza Ci o tym nie powie (Nie) To nie dlatego, że się wstydzę, albo boję Choć Twe serce odwzajemnia, rozum się kłóci o swoje Pamiętam mroźny dzień, trochę śniegu, pusty plac Bo od tamtego momentu dla mnie przestał płynąć czas! Ja pamiętam tę polówkę, Twoją sofę, bliski las Wspólny spacer przy cmentarzu, który tak połączył nas Lecz gdy zamykam swe oczy, widzę uśmiech w mojej głowie Pamięć wraca do tych chwil, które trzymam dalej w sobie Wdycham ciągle chłód powietrza, który gości w moich płucach Serce wali głucho w piersi, lecz słyszalnie w moich uszach Skacze adrenalina, tracę kontrolę w mych rękach Czuję nagły przyrost myśli, lecz zanurzam się wciąż w lękach Scenariusz? Zawszę widzę najczarniejszy A porażka kłuje w serce, niczym nagie ostrza mieczy Niepokój, który otacza mnie wokół Dałbym wiele, aby teraz, poczuć tu po prostu spokój Ten niepokój blisko mnie, coś jak moja bratnia dusza Chodzi za mną niczym cień, choć naprawdę się nie rusza Niepokój … znów powrócił bo się boję Boję się o Twoje serce, myśli, o te wspólne znoje Jednak czekam, ciągle czekam, ciągle w miejscu jednym stoję Czekam na połączenie, lecz niezwykłe, tylko Twoje Będę czekał aż do śmierci, no bo nie odpuszczę nigdy Choć zraniłem wiele razy, ja nie chciałem Twojej krzywdy Naszych kłótni było wiele, bo mi kurwa zależało Chciałem widzieć Cię codziennie, bo telefon to za mało Lecz przepraszam Cię za wszystko, wiem, że również Cię bolało Wciąż żałuję biegu zdarzeń, że się wszystko posypało Muszę coś zro