Carper - Obce Miasto HD
NOWY FB: http://fb.com/againstU Pobierz mp3: http://www74.zippyshare.com/v/6813272/file.html [I] Wbijam tutaj, wjeżdżam z buta, gdzie co drugi to 2pac słucha go ludzi grupa, moralnego kręgosłupa Tu nie szukaj, strawić, ruchać, dupa, suka, dobra nuta Bongo, lufa, i po trupach, poruta&obłuda - dwupack Sztuczni jak Krupa, hip-hop dawno upadł Odkąd na metr kwadratowy przypada jeden wu-tang A na jeden skład rapowy jest 2,5 przygłupa Wylęgarnia casanovych, fullcap i stylówa To nuda, kiedy w trudach wypluwa swój prymitywizm Markowe paski na butach nie prowadzą Cię na finish Bo to ja robie tu dwutakt i co się wacku dziwisz Wrzucam Cię do kosza, spluwam na Twój liryczny syfilis harakiri, się zdziwili, dali argument do dłoni Pogwałcili imię rapu twierdząc że rap to oni Żenujący hegemonizm? oni nazwali to "postęp" A ja pierdole to miasto, zawsze było dla mnie obce ref: Rap jak polityka, bez znajomości - przegrałeś I choć mnie to nie dotyka, to ja widzę ten kabaret Ludzie mają tutaj talent, ale znów przeciąża szale kasta ta na piedestale, będę to powtarzał stale Zbudowany na banale syndykat, a nie dociera I nie mieści się w pale, że wielu to doskwiera Shejtuj mnie, bo prawdą walę i nikogo wybielam Ale to co powiedziałem to sekret poliszynela [II] Wymawianie swojej ksywy to 50% tekstu Druga połowa - przypływy i odpływy zdań bez sensu Wielokrotne pośród wersów? niosę Wam żałobne wieńce Wbijam w tę kulturę piewców a mam ich trzy razy więcej Ty możesz stać w kolejce na ewentualny support By przed headlinem jęczeć jaki to z Ciebie gladiator Nawiń, jak to na bogato grasz tutaj gigi z rozmachem Gdy się płaszczysz przez zapłatą za obiecaną flache Ja na to kładę lache, pierdolony konsumpcjonizm Ofiary ideowej, poglądowej wazektomii Populizm się wyłonił, trzeba promować pseudonim Ja mam przynajmniej ten komfort, że mnie nie zaliczą do nich I widać jak na dłoni, że tutaj ksero leci Pierwszy brzmi tak jak drugi, a ten drugi tak jak trzeci Orginalność? kurwa, nie dziś, oni nazwali to "postęp" A ja pierdole to miasto, zawsze było dla mnie obce ref: Rap jak polityka, bez znajomości - przegrałeś I choć mnie to nie dotyka, to ja widzę ten kabaret Ludzie mają tutaj talent, ale znów przeciąża szale kasta ta na piedestale, będę to powtarzał stale Zbudowany na banale syndykat, a nie dociera I nie mieści się w pale, że wielu to doskwiera Shejtuj mnie, bo prawdą walę i nikogo wybielam Ale to co powiedziałem to sekret poliszynela [III] Nawijaj o banknotach, nagraj nowego one-shota Podczas wbijania wokali co Cię obchodzi "stopa"? W tekście leje się woda, napisz coś o "młodych kotach" Przecież tak Was nazwali, boże, co za głupota Istota tej kultury gdzieś się zagubiła już dawno Był przekaz, a są bzdury i mocno śmierdzące łajno Tracki sprzedawane bajtlom otwartym na programacje Autopilot no i sraj w to, się nie wgłębiaj kto ma racje Wiesz po co dywagacje z mojej strony na ten temat? Mogłem przejechać tę stacje, przecież to nie moja scena I przecież mnie tu nie m