1 opowiadanie adwentowe
Pierwsze Adwentowe opowiadanie mówi o domu Maryi i Józefa. Maryja będąc już po zwiastowaniu oczekuje narodzin Dziecka. Dzień ten jest już bardzo blisko, dlatego Józef boi się zostawić Jej samej, kiedy on uda się w podróż, aby dopełnić formalności związanych ze spisem ludności. Maryja jednak proponuje, aby udali się tam obydwoje. Pełni ufności Bogu podejmują decyzję o podróży. Kochani to opowiadanie uczy nas jednego „Ufaj Bogu”. Bo tylko On może być ostoją w trudnych chwilach. Józef i Maryja nie mieli ku temu żadnych wątpliwości. My często zamiast Bogu ufamy „komuś” lub „czemuś”. Kiedy w szkole uczeń ma napisać klasówkę prosi czasem, aby trzymano za niego „kciuki” czy też dano mu tzw. „kopniaka na szczęście”. Tymczasem zaufanie Bogu polega na tym, że to Jego wpierw musimy prosić o opiekę i pomoc. Nieraz można zauważyć ludzi, którzy noszą ze sobą różne dziwne znaki. A to słonika z podniesioną trąbą a to czterolistną koniczynkę. Mówiąc przy tym, że to na szczęście. Chrześcijanin szczęścia nie uzależnia od słonika czy koniczynki, ale swoją przyszłość ofiaruje Bogu. Dlatego też zamiast tego mamy nosić krzyżyk czy medalik na łańcuszku albo różaniec w kieszeni. Są i tacy, którzy bledną po tym jak wstaną lewą nogą czy też czarny jak noc kot przebiegnie im drogę. Nieszczęście murowane – powiedzą niektórzy. No właśnie. Jeśli ja to co mnie czeka uzależniam od kota, pieska czy lewej nogi to gdzie tu miejsce dla Pana Boga ?. Kiedy rozpoczynam dzień mam go rozpocząć od modlitwy. Wtedy wiem, że Bóg będzie mnie strzegł i nie przejmuję się wtedy nawet całym stadem czarnych kotów. Józef i Maryja zaufali Bogu...a TY ? Komu ufasz ?
Похожие видео
Показать еще