ZEMSTA LOGOPEDY - ToMas, Buddha, Forest, 100TNY, Emti, Hwastu HD
Fanpage NeverTooHigh (ToMas&Hwastu): https://www.facebook.com/TomasHwastu Wokale: ToMas, Buddha, Forest, 100TNY, Emti, Hwastu Produkcja: ToMas Studio: NEVER TOO HIGH ( http://n2h.pl ) Obraz mężczyzny w teledysku pochodzi z filmu "Das Kabinett des Doktor Caligari" (Robert Wiene). ------------- TEKSTY: ToMas: Grudzień, noc, puka ktoś, do moich drzwi drapie, Dreszcz, kroki, szok, gdy wyjrzałem przez firankę Krrrach, Trzask. Łoptop czarnych skrzydeł, serce kołacze Przez ramię patrzę, czemu to nie ranek wita mnie wyspaniem? Uczepiony stał nic więcej, nocny gość i tylko on Uparł się tu wlecieć Kruk, znów sen, piór szelest, sam już nie wiem Drżę, on ani drgnie, kracze schryple "NIGDY WIĘCEJ" Buddha: Grzecznie do domu , bo na wajzlu już przed trzecią Grzeszne dupy, wśród smrodu, powoli deptają beton Grząski grunt, fety ćpun, ostrze szykuje w bramie Ugrzęzło w chuj, gdy wpierdolił w serce młodej damie Dowodem nagranie, przesłuchanie, kłamstwo każde zdanie Argumentem za nie, w domu dziecko i jego kochanie, Niefart, jak 2PAC, psy wpadły gdy fiuta Wpychał w usta, cuchnącego na tapczanie trupa Forest: Szlag, szara sadza przykrywa dziś dzień Sześć szczęść, wszystkie siedem omijają mnie Wiesz, żaden ze mnie wieszcz, jestem szczeniak Szczególnie szczekam szczując szczerze szczęki na hyclach Przeszywam szarżą zębów szajkę szejków Wszędzie wszczynam szmery, ulica pełna stresu Ja w biegu, w szał wpadam, ludzi rozpycham stada Przez szatierki szczęśliwców na szafot zapraszam 100TNY: Taka ućpana historia, od podstaw Bez podstaw, od początku bez końca Z księżycem bez słońca Jak jad trująca Jak opium uzależniająca Jak mag czarująca i luźna jak spontan Za 7-dmioma górami, 7-dmioma lasami, 7-dmioma rzekami był ćpun Gdzieś tam bez granic, po to by zabić Jakoś omamić ten głód Wiatr wiał, chłód, gdzieś u stóp szum tego świata Czekał już grób, u bram stał bóg w postaci kata Emti: Zegar, wskazówka lata przed myślą tyka Letarg, czerwona kropla przeszywa w żyłach Żałoby wyraz, zastraszony ojciec poszukuje syna Otwarta trumna, wyciągnięte zwłoki Rodzina patologii, skojarzyć fakty z tamtejszej nocy Hałas odbiegający od drzwi się tworzy Łzy synka z rozbitą głową, nie ma sił Najebany ojciec w myśli przebłysk odtworzył Hwastu: Mścił się poniekąd przez kolejne lata Choć siły sam nie miał na zmienianie świata To czcze swe modły, wycelowane w nas Splugawione tak, urzeczywistniał w plan Krzywdy cielesne, psychiczne i wszelkie Językowe, bliskie, dalekie, pieniężne Dedukcja przestępstw, podpowiedziała nam Psychopata, logopeda, ZEMSTA TO JA! Sam sobie sam sobie sam sobie sam! (wielokrotnie)