John - Strata

Kawałek ku pamięci najbliższej mi osoby .... Tekst : Czuję , że jestem nikim w tym bezlitosnym miejscu życie kopie mnie w dupę przy każdym moim podejściu moje wsparcie od rodziny odeszło w raz z nim tylko z nim miałem tutaj przyjemnych kilka chwil czemu Bóg mi Cię zabrał , pytam codziennie siebie tylko Ty wiedziałeś jak pomóc mi w potrzebie gdyby nie Twoje rady , już dawno bym się stoczył wiedziałeś , że za Tobą też w ogień bym skoczył. Dawałeś mi tak wiele mimo upływu lat znaczyłeś dla mnie więcej niż ojciec , matka ,brat byłeś dla mnie wsparciem , moim autorytetem nie raz zaskoczyłeś mnie zabawnym epitetem przez wiele przeszedłeś , dużo razy też cierpiałeś zawsze byłeś szczery , nigdy mnie nie okłamałeś teraz wiszą nade mną te bolesne czarne chmury ale nie boję się ,bo wiem że patrzysz na mnie z góry Zawsze mi powtarzałeś „wiecznie żyć nie będę" nie chciałem Ci uwierzyć , to było wielkim błędem Mimo iż nie miałeś dzieci , traktowałeś mnie jak syna pomogłeś mi , ja Tobie , bo od tego jest rodzina całe życie byłeś przy mnie , ty mnie wychowałeś nawet kiedy było źle , to i tak nie uciekałeś nie dałeś mnie skrzywdzić , zawsze mnie obroniłeś nie wiesz nawet jak cholernie wiele dla mnie znaczyłeś religijny , honorowy -- taki właśnie byłeś kiedy coś się ze mną działo to się za mnie modliłeś może jestem jeszcze młody ale wiem tylko jedno takich ludzi jak Ty już nie znajdę na pewno nauczyłeś mnie wszystkiego , dałeś mi swoje serce nagrywam ten kawałek dla Ciebie w podzięce to może nie za wiele , ale zawsze coś żałuję jednego , że rozdzielił nas los.... Dzięki Tobie dorosłem , ale wiedz , że jest mi ciężko bo na Twoim pogrzebie płakałem jak małe dziecko odkąd się urodziłem , świeciłeś dla mnie przykładem teraz Ciebie tu brakuje i nie wiem czy sam dam rade Nauczyłeś mnie szacunku , wiary i wytrwałości pozostaje pustka w sercu bez Twojej obecności Dałeś mi coś czego jeszcze nigdy nie doświadczyłem obdarzyłeś mnie opieką gdy Ci życie zawierzyłem To jest jednak prawdą , najbardziej boli strata Potrafiłeś mi zastąpić przyjaciela , ojca , brata.... Nadal nie rozumiem , nie wchodzi mi to do głowy nie chciałem byś odchodził , nie byłem na to gotowy Modliłem się o cud , byś wrócił do pełni sił Chciałem żebyś dalej ze mną tu spokojnie żył Pokazałeś mi co jest dobre a co jest złe Chce tylko , żebyś wiedział , nigdy nie zapomnę Cię