Wiersz cioci Agi: Dzielna chomiczka HD

Dzielna chomiczka Czy to ruda jest skarpetka w kształcie małej beczki? Nie, to nasza mała Rózia wychodzi z klateczki! Jakże miło jest codziennie drzwiczki mieć otwarte I pozbierać na spacerze, co zbierania warte. „Dobry zwyczaj -- prowiant wyczaj!" -- chomicze przysłowie! Więc Róziaczek już uszeńka sklapnął na swej głowie, Kręcąc (lekko) swą dupusią, płasko sunie brzuszkiem Tam, gdzie czeka go w pokoju talerzyk pod łóżkiem. Tak jak zawsze, coś pięknego w torbach znów przyniesie. Może będą to ziarenka, susz albo orzeszek? Nagle patrzy -- tam marchewka, jak pień drzewa duża! I tak wezmę ją do klatki! -- myśli mała Rózia. Wbija ząbki w wielką belę, pyszczek w górę dźwiga I łapkami wymachuje, bo drogi nie widać! Świat zasłania jej marchewa, jednak w dobrą stronę Rózia taszczy ją odważnie, bo wie, gdzie jej domek. Bęc!!! Marchewka spadła z pyszczka! Ciężkie to warzywo! Ale może by ją złapać w ząbki bardziej krzywo? Znowu małych kroczków parę. Bum!!! Paskudna marchew! Tak okrutnie Rózi spada warzywo niestarte! Pac!!! I marchew znów w dół leci chomiczej dziewczynie, Aż westchnęła biedna Rózia, patrząc na jarzynę. Ale my się nie poddamy! Pac!!! Róziaczek mały Dziarsko marchew znów -- Bum!!! -- dźwiga, wytrzeszczając oczka. Łapki w górę podrywając Róziak mknie jak gończy pies! Nos zawzięty -- Pac!!! -- jest lepszy niż kompas i GPS! Wreszcie futrzak do swej klatki dotarł. Ale szczęście! Jednak obrzydliwa marchew się nie mieści w wejście! Dobrze, że to widział synek! Dopasował w drzwiczki Wielką marchew, ząbki, nosek i resztę chomiczki! ©Agnieszka Zgrzywa 2012 Wszelkie prawa zastrzeżone. Kochani! Opiekujcie się małymi zwierzaczkami zgodnie z ich potrzebami, wypuszczajcie co dzień chomika z klatki na wybieg i uważajcie, żeby go nie nadepnąć, żeby nic na niego nie spadło albo żeby on skądś nie spadł! Kupujcie książki o zwierzakach, żeby wiedzieć, co jest dla nich dobre. A ci, którzy chcą dopiero mieć jakieś zwierzątko, niech pamiętają, że najlepszy zwierzak dla człowieka to taki, który sam wybrał jego towarzystwo -- czyli pies lub kot!