205. Bezoczny & Tymono - Prawdziwa przyjaźń HD
Piąty numer z drugiego CD pochodzący z płyty "Kocham, bo nienawidzę" Bezocznego & Tymono. Tekst: 1 zwrotka: Jeśli boisz się, że spadnie Ci z głowy korona, A w każdym Twoim zdaniu czuć snobizm i morał I zawsze musisz mieć całą słodycz na dłoniach, To pewnie nie zrozumiesz o czym są te słowa. Jeśli Twój cel to pięć zer i bankomat A uśmiech jak kelner przyklejasz do ust Włóż serce i wiedz, że przeszkody pokonasz, Lub chwyć węzeł i uśmierz na zawsze ból. Możesz być pewien jednego, Życie nie raz da Ci w kość, stracisz coś naprawdę cennego, ziom.. Innym razem na ziemi poczujesz niebo Leci czas, cały czas rzeźbi nas w kogoś innego. To już nie ten sam typ, który na szkolnej wystawie, Zajebał obrazek, żeby podarować mamie. I to nie ten sam typ, który nastukany ; Opierdolił szkolny sklepik z 2 ziomkami. Ale ciągle te głupoty powracają do Nas, Już nie powiem o tym drugim jak o ziomku - skojarz ! ; Dzisiaj mogę powiedzieć o Nim jedynie pajac, ; Po tym jak temu pierwszemu wyniósł z chaty aparat. ; Szkoda bitu, żeby o Nim opowiadać Wczoraj był jak brat, dziś spotkała go kara, Wczoraj był jak brat ? Chłopaku, przemyśl... Jeśli dzisiaj nie jest już bratem, to nigdy Nim nie był ! Temu pierwszemu do dzisiaj przybijam pięć, kiedy mogę Nie, że rzucam cześć, gdy idę w swoją stronę Lecz, skoczyłbym za niego w ogień, choć serio Widzę jak z biegiem czasu rośnie w Nas obojętność. Wiem, na odległość ciężko to utrzymać, Ale wierzę, że prawdziwa przyjaźń wszystko wytrzyma. I dla Niej zawsze mam na dłoni swoje serce, ; Od piaskownicy, aż po grobową deskę. Refren x2: Wierzę, że prawdziwa przyjaźń ciągle istnieje Że braterska więź to nie tylko hasła na ciele. I szacunek dla tych, którzy są pomimo problemów, Bo niewielu jest takich, którym powiem przyjacielu. 2 zwrotka Lubię mieć pewność, że masz wobec mnie szczere intencje I nie podstawisz mi nogi na zakręcie, Nie odwrócisz się plecami po klęscę, I zawsze bez podejrzeń podamy sobię rękę. Lubię kiedy za Ciebie ręczę, bo wierzę, Że jesteś w porządku i nigdy nie zawiedziesz. Nawet jeśli mój brat nie jest Twoim przyjacielem, ; Szanujesz go tak, jak ja szanuję Ciebie. Znam klimat trybun i siłę ulic Gdy mam wybór trzymam w ryzach chwilę zguby Wiem jak wazne jest to, by sie tutaj nie zamulić Nie przysnąć, gdy świat rzuca Ci kolejne próby. Ty walczysz i masz u mnie pomocną dłoń Jak Projektanci, bo z każdą chwilą ulotną, ziom Jesteśmy starsi, dajemy upust emocjom wciąż Czy to wystarczy i kiedy w końcu przeminie złość ? Wyciągam kartki i zapisuję jeśli mam chęć, ; Dobrze, gdy masz marzenia, które potrafią Cie nieść ponad syfem Nadzieja dała mi miłość do liter, I siłę, która kumuluję się nad zeszytem. Mój przyjaciel siedzi, ale się go nie wstydzę I kiedy inni dawno wyłożyli na to pytę Ja siedzę ze spliffem, rzucam buty za kratki, Bo pamiętam o bracie jak o wsparciu dla matki. Mam wielkie serce jak Karol Bielecki, Ale ciężko mi ustać dźwigając ten prestiż Masz pewność, że usta