Zawi - Ona i On
Setki marzeń , bzdur , setki kilometrów wszędzie dzielących ich , dzielących czas tak niedorzecznie ile prawd i jakich kłamstw doszukać się winni byli By przekreślić czas i chwile w których byli szczęśliwi Bo przecież oboje byli siebie warci Oboje tylko i wyłącznie na dłuższe związki otwarci On pierwszej nocy nie proponował jej łóżka Raczej spokojny taniec , a nazajutrz bukiet róż tutaj savoir vivre był na pierwszym miejscu Bez pieprzenia bez sensu by zwykłemu oszczerstwu pluć w jape , był inni niż reszta kolesi pytających lasek o same zberezieństwa Kończąc o nim , stroni się tych zachowań Gesty kultury wpisuje w swoją książke dokonań Wierzy w zasadę , którą w jednym zdaniu ujmę Jak przyszło łatwo , to też bardzo łatwo pójdzie. "Ona" i "On" imienia tak pospolite , Rap - miłość - historia - myślisz , że brakuje liter? Przeżytek , dla mnie jest to pastisz Każdy muzyk nagrał sound z miłością w kolaboracji I to kawałek o niej i o nim , i czy w to uwierzysz , nie wiem , bo to jest list anonim, Nie oceniam czy ten storytelling jest popierdolony Popierdolony jest świat i jego czarny koloryt Ona , skryta i nader nieśmiała panna Zatuszowany charakter rozbity w kilku kawałkach Na pierwszy rzut oka , laska z "dobrego domu " Lecz większość nie widziała , co tam działo się po kryjomu Nieufność , tak, to była gorzka prawda , brak prawdziwych przyjaciół , macocha we wcieleniu diabła Pieniądze , jedyne co w tej rodzinie było I to jedyny czynnik , który zatarł jedyną miłość Najgorsze, jak musiała dziewczyna patrzeć Jak ojciec ślady po zdradzie prędko chciał przed nimi zatrzeć To handra , to płacz i ból istnienia I chęc by coś w sobie tak pstryknięciem palca szybko pozmieniać Zmienia temat , kiedy ma o tym pomówić nie wie co z przyszłością , a w teraźniejszości się gubi I jak tu miała znajomość jakaś dać skutek Kiedy w duszy ciągle jej jedynie przygrywał smutek Trudne zadanie , angaż dla miłości - mrzonka To utarg między ryzykiem a , utratą kolejnego pionka Strata , liczyła się z nią od początku Szkoda , że odbiła się też na tym niewinnym chłopcu. On nie chciał mówić , nie chciał czuć , nie chciał myśleć o tym już Ile słów i głupot przeszło w te noce na próżno Niech wspomnienia wciąż przykryte będą przez ten kurz Który zbiera się od kilku lat, tworząc własną próżność Ona wciąż obłąkana , szukając wyjścia Dąży by w sobie znaleźć odrobinę tego szczęścia Marzy o tym by swobodnie dzielić je z kimś Chociaż jedno marzenie połączyło ich dziś
Похожие видео
Показать еще