Grzyby, naRaka, #ZiołowaApteka odc.36 Czy grzyby mogą leczyć? HD
Grzyby mogą leczyć. „Wszystkie grzyby są jadalne, niektóre jednak tylko jeden raz.” - To powiedzenie zdaje się grzybiarzom nie przeszkadzać, wręcz ich motywuje. Tegoroczna aura nader obficie wpłynęła na zbiory. – Taki wysyp grzybów wróży jednak wojnę, zarazę i śmierć, o czym za chwilę. - Grzybiarze z lasu grzyby wynoszą wiadrami, a kuchnia polska grzybem stoi. Okazuje się jednak, że grzyby to nie tylko wyborny przysmak i kuszący zapach. Borowik szlachetny to źródło selenu, potasu, wapnia, witamin D, B1, B2, B12 i bardzo dużych ilości ożywczego białka, tyle niemal, ile w żytnim chlebie. Najbardziej intrygujące jest jednak to, że grzyby mogą znaleźć swoje trwałe miejsce w terapii anty-nowotworowej. Grzyby bowiem zapobiegają i leczą, w każdym bądź razie od czasów penicyliny, nalewki muchomorowej i okładów z borowików... Być może, mieszkańcy dawnej wsi, intuicyjnie wyczuwali niepoślednią rolę grzybów w życiu człowieka. Fakt, że grzyby rosły w nocy, w obcej i groźnej dla człowieka przestrzeni lasu, wiązał je ze sferą nieczystą, demoniczną, śmiercią i światem podziemnym. Germańskie legendy wspominają, że grzyby powstały ze śliny ośmionogiego konia Odyna, Sleipnira. Koriaci na Syberii wierzą, że czerwone muchomory zrodziły się z plwociny Vahiyinina, a białe plamy są tego pamiątką. Wierzono też w coś całkiem odwrotnego, że to grzyby (halucynogenne) tworzą bogów. W zabobonach kręgów chrześcijańskich utarło się, że to owoce łez św. Piotra, no może poza tymi trującymi, które powstały ponoć z jego kłamstw i przekleństw. Tradycja spożywania potraw wigilijnych z grzybami (ziemniakami i kapustą), bierze się właśnie stąd, że w Wigilię Bożego Narodzenia, Wielki Czwartek i Piątek, ziemię nawiedzały duchy zmarłych przodków. Grzyby często jednak suszono i przechowywano cały rok. W okresach głodu nazywano je nawet „leśnym mięsem”, bo stanowiły pełnowartościowy posiłek. Z grzybów wróżono, postrzegano znaki rozpoczęcia siewu, znaki czasu wojny, śmierci i zarazy, gdy nastąpił ich wysyp. Maślakami smarowano osie wozów, a smardze i trufle dodawano do potraw jak afrodyzjaki. Z większych okazów, zwłaszcza muchomorów, robiono czapki przeciw owadom. Hubą kurzono podłogi i palono w piecach. A co poniektórych mężów - jadowite niebogi częstowały ostatnią w życiu potrawką. Doprawdy, zagrzybiała wyobraźnia jest tyleż fascynująca, co mroczna. Na Wyspach i w Skandynawii nikt ich nawet nie zbiera, bo odwiecznie należą do zaświatów, są „pokarmem umarłych”. Widać Polakom zgnilizna i rozpacz świata umarłych wcale nie przeszkadza.. Badania naukowe wskazują, że prawdopodobieństwo zachorowania na chorobę nowotworową zmniejszy się 12-krotnie, jeżeli zwiększy się poziom selenu w surowicy krwi z 40 na 60 mg. Dzieje się tak dlatego, że selen chętnie łączy się z toksycznymi substancjami, a tworzące się wtedy selenki organizm usuwa łatwiej. Selen wspomaga także układ odpornościowy, pomaga w leczeniu tarczycy. W rzędzie, obok borowika szlachetnego, należy postawić także hubę brzozową, a