[Full HD] SuchyKanal - konkurs. HD
To jest film na konkurs. W razie problemów, tutaj jest cały tekst wierszu. Idzie druid pełen uprzejmości, Ze sakwą pełną kosztowności Chce na questa ruszyć zaraz, Ale nie robi wszystkiego naraz. Postanawia znaleźć kompana, By ta zabawa była udana. Parę chwil potem, spotyka pana, Który go pyta, czy przyjemność w życiu została mu dana. A druid uprzejma istota, Dla niego życie to nie jest słota, Pyta się grzecznie znajomego, Czy szuka w życiu czegoś nowego. Ten mu na to odprawił kazanie, Jak go to życie kara nieustannie. W młodości szukał przyjemności, zapraszał gości, urządzał imprezy, A wierny lud, przychodził, jak do pacierzy. Zaproszony lud tańczył, cieszył się bez liku, Ale dla niego to było jak ręka w nocniku. Nuda zaczęła mu doskwierać dosadnie, Aż zaczął myśleć, iż niedługo padnie. Na to druid wzruszony poważnie, Tak na to odparł jemu odważnie. ,,Mogę ci pomóc, panie zasmucony, I nie będzie to szukanie dla pana żony. Odpowiedź jest prosta, To nie jest żadna chłosta, Lecz sama przyjemność, Przepraszając za moją nikczemność. Pan pewnie niecierpliwy, Słuchając mnie jak dotkliwy, Rozwiązania szukał bardzo długo, Jak nieroztropny poszukiwacz swej małżonki Hugo. Wystarczy poobcować z grą taką, Gdzie nuda nigdy nie będzie oznaką, I gdzie twoje życie barw innych nabierze, A to wszystko już od pierwszej sesji przy komputerze. Odczuwałem wiele przyjemności, Ale nie raniąc niczyjej godności, Stwierdzam jasno i klarownie, W żadną inną grę nie grało mi się tak miodnie. I choć nie mogę być w siódmym niebie, Bo przede mną stoi niezbadane podziemie, Pełne potworów i stworów, Umysłów pewnych ludzi wytworów. Co prawda za kasę niemałą, Dostaniemy tę przyjemność nam daną, Lecz dzięki temu arcydziełu, Dołączymy do grona bardzo niewielu. Którzy w potędze wszechświata wielkiego, Potrafili odkryć coś wspaniałego. I co tu dużo mówić, Po co się trudzić. Wystarczy wziąć gotówkę do ręki, I zaprzestać życia swego męki, Poruszając się radośnie jak na parkiecie, Obrać kierunek właściwy w jakimś markecie. A gdy natura poskąpiwszy oczom pana, I widzi pan wszystko jak wybudzony z rana, Spytawszy pan kupca za ladą pokaźnego, Poprosi pan o coś niezwykle wspaniałego. Poczekawszy chwil krótkich parę, Napalony niczym mumia na Larę, Dostanie pan do ręki cudo błyszczące, I w sobie rozwiązanie wszystkich problemów mające. Poprosi pan jeszcze o jakieś wzmocnienie, By nie usnąwszy mieć czyste sumienie, I wrócisz do swojego domu, Nie mówiąc o tym nikomu. Jak zwierz dziki z klatki wypuszczony, Rozerwie pan pudełko niczym rozwścieczony, Dobywając krążka olśniewającego wspaniałością, Będzie pan mógl pochwalić się gościom. Którzy zwykli odwiedzać pana często, Teraz już nie będzie ich tak gęsto. Gdyż w owej chwili znajdzie się rozwiązanie, I się nareszcie skończy bezsensowne spanie. Obaczą oni Pańskie cudeńko, Machając im na pożegnanie przez domu okienko, Gdyż to twór ów jest naszą przyszłością, I nie będziemy się już musieli pokazywać gościom. I tak wejdziemy w ten św