A.J.K.S. - Pasożyt Mózgu feat EmCeJot HD

12.11.2014
Tekst: Pasożyt mózgu [I] Pozwól opanować nerwy i zachować, kurwa, dystans, Rzygam pierdolonym buntem, rzeczywistość zamyka W mojej głowie - gdzie się toczy znów kolejna bitwa, Więc nie mogę być spokojny, kiedy myśli gonitwa Na to nie pozwala, a niby to takie proste, Hieny czekają za rogiem, aż poprosisz o troskę, Masz przyjaciół na ośce i tabletki na serce, Kopa w dupę, mordę w kubeł i spierdalaj czym prędzej, I nigdy więcej nie zadawaj żadnych pytań, Stań w szeregu obłudy i się ze niego nie wychylaj, Pies ci mordę lizał, nie dam się zmataczyć, Nie ma takiej ceny, którą mógłbyś mi zapłacić, Ile dałbyś, by zobaczyć jak smak (…) I jak z głodu się umiera, daj na powszedniego chleba, Wszyscy zawisną na drzewach albo pod sufitami, Które własnymi rękami przez te lata zbudowali, To już zaszło za daleko, zrozum, nie ma powrotu, Znajdą ślady trotylu jak we wraku samolotu, Dosyć na czole potu, ta pierdolona męka Doprowadziła do tego, że już nikt tu nie ma serca, Powoli wymiękam, możesz mieć nerwy ze stali Ale w mojej kwestii leży, żeby to wszystko spalić, Całe ścierwo bez żalu, jakichkolwiek skrupułów, A do diabła z wami, banda skurwiałych ciulów, Nie zachowuj ich panie od ognia piekielnego, Jest już coraz bliżej końca, nie unikniemy złego, Kiedy wszystko stanie w ogniu nie będzie za kim płakać, Chciałbyś możesz dać mi w mordę, żebym przestał o tym gadać? No dawaj, jedziesz, potraktuj mnie jak wroga, Żeby kogoś nienawidzić, to jest taka prosta droga, Bójmy się boga, bo nam, kurwa, wpierdoli, Mnie się już oberwało, drugi raz tak nie zaboli. [REF] Ludzie (…) chciałbym w sobie coś naprawić, Tylko teraz pytanie, czy ojciec wtedy mnie zbawi? Odpuści mi winy, co są tak gorące? Już rozumiesz, że przez podłość prosto w mordę świeci słońce? Jak ze sobą skończę, to odkupię swoje grzechy, Napełniłbym dzban nadętej uciechy, więc pozornie będę żył I ciągle na was czekał, pokażcie mi do końca proces niszczenia człowieka. [II] Jak Rostocka wbijam w świat, nie mieszkam tam gdzie dawniej, A od lat domem piekło pełne własnych pięknych zmartwień, Noce pieprzą się z czartem, dni są nic nie warte, To żadne użalanie, tylko kładę na stół kartę, Opisuję moje życie, nie zamierzam się wybielać, Że w całym tym korycie zachowuję się jak ściera, I to nie raz, ale nadszedł czas, żeby każdy z was, Nie dla mas, w końcu też pomyślał o sobie, W głowie mam trans, wylądujemy w grobie, Jesteś bez szans, bo się nazywasz człowiek, Wanna i kwas, przysięgam, że to robię, A odpowiem co najwyżej przed własnym sumieniem, Słyszałem, że nie posiadam, kurwa, nieporozumienie, A samotność zżera duszę, co? Puste pierdolenie, W sumie to nic nie muszę, są bardziej syci ode mnie, Jak wchodzisz w ten świat, to się robi nieprzyjemnie, Powiem ci, że miernie wypada dzisiaj wasza wściekłość, Widać, że trafiam celnie, ramię w ramię z własną męką, Ale zdradź mi jedno, na chuja im respekt? Przecież to zwykłe ścierwo i nikt tu tego nie chce. (…) Odnajdę w sobie bestię, jak kurwy będą za ciężkie, Pokr

Похожие видео

Показать еще