RDK - 23 (Prod. Flip) HD
TEKST: To coś więcej niż hip-hop, to coś więcej niż wszystko Pielęgnuję swój żywot, jak najlepsze boisko (Leicester) Miało być na tip-top (wreszcie), znowu mi nie pykło Ma gorąca głowa chłodzi się, gdy w dłoni mam zimne piwko Nie chce mi się już nic, w sumie to nie chce mi się już iść w tłumie Nie mam siedmiu żyć i dlatego kiedy żyję to na stówę, mam nadzieję, że rozumiesz Bywa czasem, że za dużo mówię, chcę coś przemilczeć, tyle, że nie umiem Gdy wybieram nowy cel wtedy nie ma, że może to zrobię, bo sobie nakazuję Nie chcę być na dnie, bo mam za duże ciśnienie, by wbić się na scenę Sam nie wiem czy przyjdzie mi fejm, lecz nawet bez niego mam wysoką samoocenę I spoko, że nie wiesz kim jestem, ważniejsze, że ja dobrze wiem i się szybko nie zmienię Bo walczę przeciwko tej ściemie, że pieniądz na świecie ma zawsze największe znaczenie Co gdyby nie moi przyjaciele, kto wtedy by dał mi szczęście Mam plany na to, by żyć jak we śnie, pewnie przez to tak rzadko nie śpię Lubię kiedy mam własną przestrzeń, zachowuję się aspołecznie? Grono zaufanych słabnie z wiekiem, wiem, że będzie jeszcze znacznie mniejsze 23 mam z tyłu, dzisiaj możesz mi mówić MJ (Michael Jordan) Nie trzymam nigdy się z tyłu, raczej bywa, że bywam wszędzie, wiem To moje pięć minut i zdobędę Waszą atencję Jak dasz mi bit i siądzie mi to wejdę w niego na pełnej, ej Żyję w ciągłym pędzie, ej, gdzie nie pójdę to wciąż biegnę, ej Pieprzę to co było wcześniej, ej, jeszcze bardziej co będzie, ej Kiedy błędy popełnię gdzieś to wtedy miewam amnezję Coś jak „niby kiedy, weź, nie pamiętam i znowu wkręcasz mi brednie, nie?" Wiem, bywa tak stąd, że słyszę tylko to co zechcę usłyszeć Gadasz o mnie głośno, tyle, że nie przy mnie, wnet się wybiję i Cię jeszcze uciszę W mieście technicznie jestem na topie pomimo, że kopię w najniższej lidze Nie mówię o piłce, lecz o muzyce, dwie damy, którym oddaję swe życie Napisałem to w dzień kiedy klipowałem buty i ciuchy gdzieś na tyle sklepu To mówi Wam tyle, że nie ma wymówek, jak robię co lubię to nie ma że przepuść Idę przez życie, powiem Ci tyle, że jeszcze mam licznik o słabym przebiegu Bo wiem, że przebyłem niewiele, choć pewnie codziennie przekraczam te granice grzechu Było tak, że bywałem w cieniu diabła, całe szczęście nie byłem sam tam Byłem pewien co do Was już od dawna, oby więcej Was mi Pan dał I jeżeli też znasz mnie na maksa, wiesz co to było „Dzięki Wam”, ta Dziś daję Wam „Dzięki Wam 2” i to leci sobie tak, ej: Pozdro dla Sylwka, ej, dla Jacka i Dżola, ej Dla Darka WWS, kolejność losowa, ej Buki weź napisz tekst, znowu nagrać pora jest Żyłson to ziomal, ej, i drugi Nowak też, ej Dzięki Dominika, że podniosłaś z kolan mnie, ej Gdyby nie muzyka dawno bym już skonał gdzieś, ej Dziś korzystam z życia, choć już nie tak młody wiek, ej Przyjaźń i rodzina, tylko to niech liczy się, ej Przyjaźń i rodzina, tylko to niech liczy się, ej Przyjaźń i rodzina, tylko to niech liczy się, ej Przyjaźń i rodzina, tylko to niech liczy się, ej Przyjaźń i rodzina,