Kazziu - Bez Zmian
Beat : Anno Domini. Squad : JWS. Mastering : Kazziu. Tekst & Wokal : Kazziu. SINCE 2012. JWS STUDIO. 1. Rano głowa boli, a pod oczami wory. Sry, jestem skory, bo ten temat się nasuwa. I każdy z moich sentymentów znów wypluwam. Ludzie są sprzedajni, każdy patrzy sam na siebie. Przyjacielskie udawania, na stanie mnie to jebie. To wszystko bez zmian, zero szczęścia na zapleczu. Obecności anioła stróża nadal tutaj nie czuć. Bez zmian ten stan, nie ma dla kogo żyć. Jedynie o dobroci, dobrym stanie mogę śnić. Będę się wić, bo łóżko sprawia, że można... Rozkminiać nad tematem, a życiówka ta ostrożna. To nie piłka nożna, to prawdziwa nauczka. Pisany tekst, szukany bit, takowa ta uczta. Życie piszę scenariusz, a rap piszę życie. Robię to naprawdę, i mówię to kminicie ?! 2. Kolejny dzień bez zmian, nic nie jest taki łatwe. Podbijam na zapleczę myśląc odwiedzając szatnie. Luz życie się skończyło, tu brat wyjebie brata. A przez niby brata taka akcja sięga dna tak. I czeka krata, bo skurwiel nogi już jak wata. Nałożona szata, strata za kratą czeka waga. I sam się wzmagaj, bo w glowie wielki bałagan. Nie tłumaczę tego dalej, ludzie sami widzą dawaj... to co masz, co umiesz takie życie czaisz ?! W razie pomyślunku brat, możesz czegoś się nabawić. Tylko się nie dławić, ślad po sobie pozostawić. Żyj tak, aby jednak w życiu sobie nienagrabić. Szmatławców stąd wybawić, nie przejmować się niczym. Mieć prawdziwego brata, to jest kurwa wyczyn. Nic się nie zmienia, dopóki sam się nie podniesiesz. Nie weźmiesz życia w garść, miej zamkniętą kieszeń. 3. Przekaz znowu prosty jak penis w stanie zwodu Wszystko bez zmian, jak w skrobance jej tej płodu Ludzie umierają z głodu, reszta siano wypierdala Głowa mała, jak ludzie trzymają się z dala Przesunięta szala, punche tutaj nie potrzebne Ide po tym bicie, dla odmiany znów nie biegne Argumenty ludzi biedne, bez zmian ich zachowanie Tu nie liczy się argument, tylko jego zapodanie Miej oko na życie, miej oko ciągle na nie Bez zmian moje granie ?! no co Ty gadasz chamie Ludzie piszą scenariusz, nie mając pojęcia o nim Takich to jak żydów, puścił bym ich przez komin Jeden drugiemu woli, podjebać trochę hajsu I nawciskać w głowę 50 kilogramów szajsu Przełożenie w stronę basu, decybele czają klimat Lecz bez zmian stosunek na to co robi rodzina| 4. Nie ma sensu ciągnąć tematu jak prostytutka Która flow ma wyjechane, jak hhhm teza krótka Super obligacja w życiu opłacalność za sprzedaż Swojego ciała ziom, ona to lubi na co czekasz Podróż do pracy, a w pracy myśli znów dręczą Ludzie co niedziele za zyskanie hajsu znów klęczą Cztery zwrotki i podepczą jako pierdolenie znów Ale z doświadczenia mówi wam to Kazziu ścinacz głów Ufff, trochę schiza, policyjna groźba człowiek Drapię się po głowię, ale nigdy nic nie powiem Tylko to jest zmienione, reszta wygląda bez zmian Bez zmian jest to, że ja nadal to tu gram Nie stoję w miejscu, progress musi być codziennie Krążę nad Polską naszą, a nie nad żadnym Wiedniem Reszcie papy bledbą, bo wied