Zagrajmy w Diablo 2 cz 151--Rusza czwarta edycja konkursu--
--Coś mi się wydaję starcze że robisz mnie w Chu.a ( Qual-kehk od samego rana był w fatalnym nastroju. Nie dość że zeszłego wieczoru , jakaś bezczelna dziewka , okpiła go na oczach Barbarzyńców , to jeszcze dzisiaj , ten przeklęty staruch ,odmawia mu garstki fajkowego ziela)--Wszak wyraźnie po twych ślepiach widzę , żeś nieźle tym zielem skopcony. --Powtarzam ci po raz kolejny Qual-khenku że żadnego ziela nie posiadam , a stan w jakim się obecnie znajduję , jest właśnie konsekwencją jego braku.( Odparł spokojnie Decard. Doskonale zdawał sobie sprawę jak w Harrogath traktowani są czarodzieje i jakie konsekwencje mogłoby ponieść , gdyby w jakiś sposób naraził się wodzowi. Wiedział że musi być szalenie ostrożny , bo rozzłoszczonemu Barbarzyńcy niewiele brakowało do eksplozji gniewu.)--Możesz być pewny Qual-khenku że jak tylko dostanę troszkę tych suszonych liści , to natychmiast ci je dostarczę. --Wy mi tu dziadku nie pierdo...ie , bo ja swoje wiem i wiem że wiem , bo mi o tym powiedział ten co wie ( Widać było że z każdą sekundą wódz Barbarzyńców staje się coraz bardziej niepoczytalny , a słowa które wypowiadał na narkotycznym głodzie , przestają się składać w zrozumiałe zdania.)--A w tej zrujnowanej studni , ty tu czasem dziadziuś czegoś nie chowasz ?(Podejrzliwie spytał Qual-khenk , mierząc Czarodzieja złowrogim spojrzeniem) --Podejrzewasz zmęczonego , schorowanego starca o tak nikczemne czyny ? ( Decard przyjął mocno zatroskaną minę , dając w ten sposób do zrozumienia że czuje się mocno urażony oskarżeniami Barbarzyńcy)--Mógłbym ci przysiąść na wszystkich Bogów Kultumorinowych że nic przed tobą nie ukrywam Qual-khenku. --To przysięgnij starcze ( Stanowczo zażądał wódz Barbarzyńców, dając już spokój oględzinom studni) --Przysięgam ( Uroczyście odparł Czarodziej , krzyżując dwa palce ) --Dobrze dziadku. Teraz ci wierzę , bo przysięgać na Bogów to nie przelewki (Qual-khenk , wyraźnie spokojniejszy , postanowił dać już spokój Decardowi i poszukać zaczepki gdzie indziej. Na odchodnym jednak , jeszcze raz odwrócił się do Czarodzieja i pogroził mu paluszkiem)--Tylko pamiętaj dziadku , Qual-khenka nie da się oszukać. --Tak , zapewne nie da się oszukać ( Pomyślał rozbawiony Decard , śledząc wzrokiem oddalającego się Barbarzyńcę )--Bogowie Kultumorinowi hehe..Że też takiemu starcowi jak ja , potrafią jeszcze takie bzdury do głowy przychodzić hehe..Ale muszę mieć się zdecydowanie na baczności , bo naprawdę było blisko. Ten zarozumiały Barbarzyńca prawie odkrył moją kryjówkę z fajkowym zielem.Hmm...(Wpadł w zadumę Czarodziej intensywnie drapiąc się po brodzie )--Nie , studnia nie jest już bezpieczną kryjówka. Muszę w niedalekiej przyszłości znaleźć lepszą kryjówkę.............. Pytanie konkursowe : Jak się nazywa nieszczęśnik , który w tym odcinku , został ustrzelony z działka dźwiękowego przez Ufoka..Nie pomogły nawet osławione pancerze jonowe... http://www.youtube.com/watch?v=m_rnYNV4o2M&feature=email&email=comment_reply_received